Reżyser "Operetki" Zbigniew Marek Hass trzymał się wiernie wskazówek autora. Witold Gombrowicz chciał "nadziać" starą, idiotyczną, jak mówił, operetkową formę, nową, bulwersującą treścią. Obejrzeliśmy więc "Operetkę" - operetkę z jej eklektycznym kostiumem, taneczną muzyką, komicznymi, przerysowanymi personażami. Świat poszedł jednak do przodu i to, co kiedyś było szokujące, dzisiaj wydaje się zetlałe. Olszyńska "Operetka" jest wystawna i bogata. Oglądamy ogromne schody, przypominające te prawdziwe, sprzed teatru, i tłum dam w kapeluszach, we wdzięcznych pozach. Na tym tle toczą się słowne pojedynki między hrabią Szarmem (Artur Steranko) i baronem Firuletem (Cezary Ilczyna), swoje przemyślenia wygłasza książę Himalaj (Władysław Jeżewski), mdłości powstrzymuje szalony Profesor ( Stanisław Krauze), z dobrotliwym uśmiechem przesuwa się Proboszcz (Jarosław Borodziuk), bryluje mistrz Fior (Dariusz Poleszak), a każdy ro
Tytuł oryginalny
Operetka jak operetka
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 82