"Operetka" Witolda Gombrowicza w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
W tempie i z temperamentem galopuje... historia. Z hukiem i przytupem scena odsłania ludzi i zdarzenia. To galop dziejowy, obyczajowy, mentalny i "już nie można wrócić do siebie"... "Operetką" Witolda Gombrowicza w realizacji Waldemara Zawodzińskiego swoje 130-lecie akcentuje Teatr Jaracza. XX wiek jawi się tu jako rewia mody, ujawniająca społeczne przemiany, grozę totalitarnych i rewolucyjnych zwrotów, zmierzch świata zrujnowanego dwoma wojnami. Operetce filozoficznej reżyser dał formę brawurowego widowiska. Sceny zbiorowe, perfekcyjnie dopracowane (uznanie dla choreografa Pawła Kułagi), są najmocniejszą stroną przedstawienia. Biorący w nich udział studenci PWSFTviT spisali się super. Zbiorowość jako siła, ale też tworzywo dla manipulatorów, została mocno zaakcentowana. Parada próżności, pozy i maski zmieniają się co chwilę. Groteska miesza się z tragedią. W obsadzie Dorota Kiełkowicz i Andrzej Wichrowski (Himalajowie), Karol Puciaty (hrabia Sza