"Opera za trzy grosze" w reż. Pawła Łysaka z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, gościnnie w Landesbuehne Niedersachsen Nord w Wilhelmshaven. Pisze (iz) w Gegenwind.
"Dreigroschenoper", gościnny spektakl Teatru Polskiego z Bydgoszczy na scenie Stadttheater był niesamowity. Zainscenizowana z wyczuciem pełna wersja klasycznego dzieła Brechta i Weilla bez skrótów, trwająca ponad trzy godziny (z dwoma przerwami), po POLSKU. Dla wszystkich widzów niewładnych języka polskiego oznaczało to jedno: trzy godziny czytania niemieckich napisów na ekranie. Albo i nie. Przecież to teatr, a nie słuchowisko, a kto zna tekst sztuki, pamięta przynajmniej teksty songów. Przede wszystkim należało po prostu wejść w ten spektakl. Albo i nie: Po każdej przerwie pustoszało kilka krzeseł. Natomiast ci, którzy zostali do końca, jeszcze przez długie chwile żyli tym niezapomnianym spektaklem. Ponad 30-osobowy zespół na scenie i w orkiestrionie: u nas to możliwe co najwyżej przy udziale statystów. Nieważne czy z jednoczesnym patrzeniem słuchaniem czytaniem czy też bez nich, wszystkie zmysły widza zostały tu mocno zaangażowane. Spektakl je