EN

13.09.1970 Wersja do druku

Opera za trzy grosze

Jak zagrać "Operę za trzy grosze" w 1970 roku? Jako tragifarsę, burleskę, balladę? I czy jej manifest: "Erst kommt das Fressen, dann kommt die Moral" jest nadal aktualny? Wiemy bowiem przecie, że brzuchy niektórych warstw społeczeństw kapitalistycznych dawno są pełne, a moralność, jakkolwiek by ją oceniać - daleka jest od ideału. Do kogo więc ta mowa? Czyżby sztuka ta, największy w latach przedwojennych, ogólnoświatowy sukces Brechta i Weilla zupełnie się zdezaktualizowała? Niełatwo dać odpowiedź jednoznaczną i krytyk zawsze będzie tym ostatnim, który ma prawo ferować sądy ostateczne. Zadecyduje bowiem zawsze teatr. A ocena jego będzie tym celniejsza, im lepszy to teatr. Tylko, czy rzeczywiście Brechtowska opera potrzebuje aż tak miarodajnej cenzury? Na pewno. Bo to sztuką o wyraźnie określonej tendencji społecznej, która od czasu jej prapremiery w teatrze am Schiffbauerdamm inaczej musi być interpretowana. Jest to powiastka filozoficzna, k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opera za trzy grosze

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty Nr 37

Autor:

Bogdan Danowicz

Data:

13.09.1970

Realizacje repertuarowe