Najnowsza produkcja filharmonii - opera "Jaś i Małgosia" przyciąga tłumy widzów.- Dedykujemy nasze dzieło dzieciom, ale nie znaczy to, że tylko do nich je kierujemy. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie - mówi Piotr Sułkowski, dyrektor Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.
Najnowsza produkcja filharmonii - opera "Jaś i Małgosia" przyciąga tłumy widzów. Sukces "Dziadka do orzechów" sprawił, że coraz więcej mieszkańców interesuje się takimi widowiskami. Chociaż ich przygotowanie nie jest proste, wymaga wiele wysiłku i dużych nakładów finansowych, olsztynianie mogą spodziewać się, że raz w roku podobne przedsięwzięcia będą pojawiać się na scenie. ** Rozmowa z Piotrem Sułkowskim Joanna Młotkowska: Od trzech lat w olsztyńskiej filharmonii na zakończenie sezonu pojawia się opera. Dlaczego chce pan przybliżać olsztynianom ten gatunek sztuki? Piotr Sułkowski: - To sztuka, która łączy w sobie różne elementy - śpiew, muzykę, ruch sceniczny, scenografię. Wszystko razem daje niesamowity efekt, dlatego kiedy rozpocząłem pracę w Olsztynie postanowiłem pokazywać widzom operę. Były z tym związane pewne trudności. Nowy budynek, choć daje wiele możliwości, nie jest odpowiednio przygotowany do wystawiania ope