"Halka" Stanisława Moniuszki w reż. Grażyny Szapołowskiej w Operze Wrocławskiej. Pisze Iwona Karpińska.
Kiedy po raz pierwszy zajrzałam do Opery Wrocławskiej poranna przedpremierowa próba "Halki" dobiegała końca. Na widowni została pani reżyser i patrząc na mnie powiedziała: "wszyscy gdzieś to dziecko zostawiają, w chatach , nie wiadomo gdzie ono jest, a ja postanowiłam wnieść je na scenę. Halka skacze i nie wiadomo co się dalej z nią dzieje, a ogień miłości nad potokiem płynie". Wystarczające słowa zachęty, by być uczestnikiem premierowego wieczoru. Kobieca dłoń - Grażyna Szapołowska reżyser i męskie ramię - Marcin Nałęcz - Niesiołowski kierownik muzyczny, męskie spojrzenie na polską tradycję - Brage Martin Jonassen scenografia i kostiumy. W skalistej ciemnoszarej scenerii podczas wybrzmiewania uwertury w zwierzęcych postaciach pojawiała się taneczna zapowiedź życia na scenie. Zwierzęcy instynkt - wspólne pląsy, sympatia, rozdzielenie, tęsknota, zabawa, napiętnowanie, odrzucenie, nadciągające emocje - w tańcu wyrażono