EN

8.02.2019 Wersja do druku

Opera to nie ramota

"Hippolyte et Aricie" Jeana-Philippe'a Rameau w reż. Sjarona Minailo oraz "Cassandra & Just" Benedetto Marcella w reż. Tomasza Cyza na Festiwalu Opera Rara w Krakowie. Pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Festiwal Opera Rara pokazuje, że opera to nie ramota W Krakowie trwa festiwal Opera Rara. Próbuje on badać wytrzymałość tego scenicznego gatunku, sprawdzać, na ile może jeszcze przemawiać współczesnym głosem, opowiadać o dzisiejszym świecie. Pierwszy spektakl festiwalu to premiera tragedii lirycznej Jeana-Philippe'a Rameau "Hippolyte et Aricie" w reżyserii Sjarona Minailo. Nie brakowało tu ciekawych rozwiązań wizualnych (jak poruszający się system świecących kolumn, który w każdej odsłonie tworzył nową ramę dla przebiegu akcji albo gry światła przebijającego się przez stojące rzędy szkła). Ale jako całość wydaje się to rzecz operowa mało porywająca. W odbiorze nie pomagają ani niezbyt estetyczne kostiumy, ani gmatwająca się akcja. Ginie gdzieś w tym wizualno-słownym gąszczu cała opowieść oryginału o pokusach, którym uleganie burzy porządek świata. Ciekawiej zdecydowanie wypada "Cassandra & Just" w reżyserii Tomasza C

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opera to nie ramota

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 33

Autor:

Łukasz Gazur

Data:

08.02.2019

Festiwale