"Rodelinda" Georga Friedricha Händla, w wersji koncertowej w wykonaniu Capelli Cracoviensis na Festiwalu Opera Rara w Krakowie. Pisze Mateusz Borkowski w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Tym razem w ramach cyklu Opera Rara przenieśliśmy się do średniowiecznego królestwa Longobardów. Wszystko za sprawą "Rodelindy" Georga Friedricha Händla, którą usłyszeliśmy w wersji koncertowej w czwartek w Teatrze im. Słowackiego w wykonaniu pierwszorzędnych solistów i Capelli Cracoviensis pod batutą Jana Tomasza Adamusa. Po Agrypinie, Mitrenie czy Alcynie dostaliśmy kolejny złożony i wielobarwny portret prawdziwej barokowej heroiny. Swoje dzieło kompozytor napisał w wieku czterdziestu lat, będąc u szczytu sił twórczych. Mimo braku ewidentnych "hitów" opera zachwyca z jednej strony bogatą inwencją melodyczną, z drugiej zaś przykuwa uwagę licznymi lamentami. "Rodelinda" opowiada o wytrwałej i wiernej miłości małżeńskiej, która jest w stanie przetrwać niejedno. Paradoksalnie taki temat wybrał sobie kompozytor, który sam nigdy nie zaznał małżeńskiego stanu... Z plakatu promującego Händlowską operę spoglądała na nas chłodna kobieta o