"Giulio Cesare in Egitto" na IV edycji Opera Rara w Krakowie. Pisze Tomasz Handzlik w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Poza tym jednym sportowym tytułem nie będzie już ani słowa o piłce nożnej. Choć Opera Rara od początku swego istnienia jest jak sportowe wyścigi, czy pojedynki mistrzów. A wygranych na podium - jak wiadomo - stanąć może najwyżej trzech. Już po pierwszym akcie środowej (6 czerwca) odsłony cyklu Opera Rara stało się jasne kto otrzyma złoty, kto srebrny, a kto brązowy medal. Ale miało już nie być o sporcie, przejdźmy więc do muzyki. Program był niezwykły, bo nie dość, że na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego zabrzmiała piękna opera "Giulio Cesare in Egitto" ("Juliusz Cezar w Egipcie") Georga Friedricha Haendla, to jeszcze po raz pierwszy w historii prestiżowego przecież cyklu wystąpiła polska orkiestra. Na dodatek krakowska. Zanim jednak o Capelli Cracoviensis, najpierw kilka słów o solistach. A było tu naprawdę czego posłuchać. Wystarczyło zresztą poczekać na pierwszą, albo jeszcze lepiej drugą arię Cezara ("E