"Czarodziejski flet" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Teatrze Wielkim. Pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Wolfgang Amadeusz Mozart napisał "Czarodziejski flet" w jednym celu - dla pieniędzy mieszczańskiego widza, pragnącego barokowych atrakcji. Można się spodziewać, że wierny tym założeniom Teatr Wielki także zarobi na wizualnie efektownej operze. Mozart zaczął pracować nad ostatnią operą za namową Emanuela Schikanedera - dyrektor wędrownej trupy potrzebował masowej publiczności. Dlatego finalny produkt, napisana po niemiecku śpiewogra, to z talentem skonstruowany zbiór efektów: muzycznych, fabularnych i plastycznych. Książę Tamino (Dariusz Stachura) przypadkiem trafia do krainy Królowej Nocy (brawa dla Joanny Woś) i zakochuje się w wizerunku jej porwanej córki, Paminy (Dorota Wójcik). Szukając jej, wraz z wesołym ptasznikiem Papagenem (Przemysław Rezner) dociera do kraju Sarastra (Grzegorz Szostak), arcykapłana świątyni Słońca. Aby odzyskać ukochaną i przystąpić do grona wtajemniczonych, Tamino przechodzi szereg prób. Cieszy, że łód