Paryż nie jest już miastem miłości. Tak przynajmniej uważa Mariusz Treliński, który przygotowuje nową inscenizację "Cyganerii". Gdzie więc się rozegra i jak tym razem będzie wyglądała słynna miłość szwaczki Mimi i ubogiego poety Rudolfa, z powodu której od ponad stu lat łkają miłośnicy opery? A może wcale nie nasz płacz i przedwczesna śmierć bohaterki okażą się najważniejsze? To bardzo prawdopodobne, bo Treliński przyzwyczaił widzów do twórczego odświeżania najpopularniejszych dzieł w historii gatunku - tak było z "Madame Butterfly", "Onieginem" czy, niedawno, z "Andrea Chenier"... Także i tym razem scenografię zaprojektował Boris Kudlicka, a kostiumy są dziełem Małgorzaty Szczęśniak. Wśród wykonawców zobaczymy m.in. Jekaterinę Sołowiową i Iwonę Sochę (Mimi), Sergieja Semiszkura i Dariusza Stachurę (Rudolf), Karinę Czepurnową i Katarzynę Trylnik (Musetta) oraz Adama Szerszenia i Mikołaja Zalasińskiego (Marcello). Zady
Tytuł oryginalny
Opera przed premierą "Cyganerii"
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost = dodatek WIK - Warszawa nr 11