W Poznańskim Teatrze Wielkim ostatnie godziny prób, napięcie, emocje... W niedzielę 25 bm. - polska prapremiera "Czarnej maski" Krzysztofa Pendereckiego, wielkie muzyczne wydarzenie. Na tę premierę zjedzie cała artystyczna Polska, zaanonsowali swój przyjazd goście zagraniczni, m.in. 45 dyrektorów teatrów operowych świata, festiwali, impresariatów. Opera, napisana na zamówienie kierownictwa festiwalu w Salzburgu, miała tam swoje światowe prawykonanie latem ubiegłego roku, następne zaś w Wiedniu. Obie były olbrzymim kompozytorskim sukcesem, nic więc dziwnego, że o jej wystawienie ubiegają się dziś największe teatry operowe świata. "Maską" zainteresował się także dyrektor poznańskiej sceny Mieczysław Dondajewski, otrzymując od kompozytora zgodę na jej realizację. Jak się Pan czuje przed wielkim dniem Teatru Wielkiego? - Nawet nie mam czasu a tym myśleć. Próbujemy rano, wieczór, dwa razy dziennie po 4 godziny, czasami dłużej. Pa
Tytuł oryginalny
Opera poznańska w Czarnej masce
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 207