Chociaż na placu budowy od pół roku hula wiatr, a koszty wciąż rosną, społeczeństwo się nie zniechęca. Z profesjonalnych badań marketingowych wynika, że zarówno białostoczanie, jak i goście spoza regionu, widzą potrzebę budowy opery w stolicy województwa - pisze Jakub Medek w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Chociaż na placu budowy od pół roku hula wiatr, a koszty wciąż rosną, społeczeństwo się nie zniechęca. Z profesjonalnych badań marketingowych wynika, że zarówno białostoczanie, jak i goście spoza regionu, widzą potrzebę budowy opery w stolicy województwa. Repertuar klasyczny, muzyka popularna, ale też występy kabaretów - tego właśnie oczekują przyszli użytkownicy Opery i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiego Centrum Sztuk. Nie mają też nic przeciwko temu, by gmach zarabiał na siebie poprzez wynajmowanie go na imprezy zamknięte i konferencje. Najważniejszą konkluzją przeprowadzonych na zlecenie urzędu marszałkowskiego badań opinii publicznej jest to, że społeczeństwo chce opery. Jej monumentalna bryła widoczna jest z wielu miejsc w Białymstoku. W przyszłości zielony budynek, to na razie tylko pusta, szara skorupa. Przetarg na wyposażenie i wykończenie gmachu zostanie rozstrzygnięty dopiero po nowym roku. Budowa zakończy się - jeśli ws