EN

9.10.2005 Wersja do druku

Opera nie za trzy grosze

Czy instytucja kulturalna może nie tylko nie przynosić strat, ale całkiem dobrze prosperować? Opera Wrocławska i Teatr Muzyczny Capitol udowadniają, że tak - pisze Marcin Lenarciński w Biznesie Wrocławskim.

Opera to 10-milionowy budżet, 40 tysięcy widzów w ubiegłym roku i 500 pracowników. Realizacja tylko jednego spektaklu kosztuje od 200 tysięcy do 1,2 miliona złotych. Około 15 procent tej kwoty pochłania promocja widowiska. Opłaca się, bo samą tylko "Giocondę" [na zdjęciu] w 2003 roku obejrzało 30 tysięcy osób. Na swoją renomę opera najintensywniej pracowała wtedy, kiedy trwał remont jej siedziby. - Nie tylko pozbawieni byliśmy siedziby, ale także o 150 osób zmniejszył się nasz zespół. Skupiliśmy się więc na organizacji występów w miejscach, w których dotąd ich nie było - mówi Ewa Michnik, dyrektor opery. Tak powstały słynne "Gioconda" i spektakle w Hali Ludowej. Teraz, kiedy zakończył się remont, którego całkowity koszt wyniósł 90 milionów złotych, opera ponownie musi się przestawić. Tym razem na pracę we własnej siedzibie. Mimo dużych nakładów na remont, budżet opery wcale nie jest największy w Polsce. Jak przekonuje Ewa Michnik

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kultura sp. z o.o.

Źródło:

Materiał nadesłany

Biznes Wrocławski nr 18/3-16.10

Autor:

Marcin Lenarciński

Data:

09.10.2005

Wątki tematyczne