Ważą się losy Opery Narodowej, która po dymisji Kazimierza Korda jest w sytuacji kryzysowej. Od decyzji ministra kultury zależy, czy Kord i Mariusz Treliński pozostaną. Środowisko muzyczne staje murem za ich programem artystycznym - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski (PiS) ma się w najbliższych dniach spotkać z Kazimierzem Kordem. Dopiero po tym spotkaniu minister zdecyduje, czy przyjmie jego rezygnację z funkcji dyrektora muzycznego i p.o. naczelnego oraz kto będzie nowym dyrektorem naczelnym Opery Narodowej - zapowiedział rzecznik ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego Jan Kasprzyk. Na powołanie nowego dyrektora Opera czeka od pięciu miesięcy, czyli od chwili, kiedy minister odwołał poprzedniego szefa Sławomira Pietrasa. W ostatnich dniach w Ministerstwie Kultury pojawiła się kandydatura Janusza Pietkiewicza, dyrektora stołecznego Biura Teatru i Muzyki, związanego blisko z PiS i prezydentem Lechem Kaczyńskim. Pietkiewicz już raz był dyrektorem Teatru Wielkiego (1996-98), ale został odwołany, bo jego koncepcja połączenia sceny operowej i dramatycznej poniosła klęskę. To wiadomość o kandydaturze Pietkiewicza miała być powodem rezygnacji Korda. Drugim kandydatem jest Pawe�