"Powder Her Face" Thomasa Adesa w reż. Mariusza Trelińskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Hanna Milewska w magazynie Hi Fi i Muzyka.
W niedawnej rozmowie z Aleksandrem Laskowskim na temat znaczenia gatunku opery Thomas Ades powiedział: "Uważam, że opera jest niezwykle ważna, najważniejsza w życiu". Mimo takiej deklaracji, najwybitniejszy żyjący kompozytor brytyjski, dziś, w wieku 44 lat, ma w dorobku zaledwie dwie opery ("Powder Her Face" z 1995 roku oraz "Burzę" według Szekspira z 2003). Tym większą wagę należy przywiązywać do każdego z jego scenicznych dzieł. Kiedy w 1995 roku pojawiła się szansa wystawienia kameralnej opery (kilkuosobowa obsada wokalna, kilkunastoosobowy zespół instrumentalny), Ades od razu wiedział, że rzecz musi dotyczyć problemu ważkiego społecznie, aktualnego i dyskutowanego. Zaproszony do współpracy Philip Hensher, dziennikarz i prozaik, dookreślił tak ogólnie sformułowany temat. Treścią jedynego w swej twórczości libretta Hensher uczynił biografię Margaret Campbell, księżnej Argyll (1912-1993), brytyjskiej skandalistki i celebrytki. Kiedy Ades staw