"Napój miłosny" w reż. Krzysztofa Nazara w Operze Nova na XVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
"Napój miłosny". Bydgoski spektakl toczy się tak sprawnie, że momentami aż zbyt gładko. Już na prapremierze w 1832 r. odniósł nieprawdopodobny sukces, szybko też "Napój miłosny" uznano za wzór romantycznej komedii. Opera Gaetano Donizettiego bawi uczuciowymi perypetiami oraz popisami pyszałkowatego sierżanta i przemądrzałego doktora. Ale jednocześnie pokazuje, że miłość - jak postrzegał ją romantyzm - nierozerwalnie wiąże się z cierpieniem. I że czasem lepsza od niej bywa śmierć, o czym śpiewa tu tenor w swej arii, jednej z najsłynniejszych w dziejach opery. Dla dzisiejszego widza komedia romantyczna to wszakże filmowa opowieść z przewidywalnym finałem. I bydgoskie przedstawienie nawiązuje do hollywoodzkich wzorów. Nemorino kocha Adinę, a ona go nie chce, podrywa więc innego. Wiadomo jednak od początku, że padnie w ramiona tego, który jest jej przeznaczony. W Operze Nova w Bydgoszczy siedzimy niemal jak w kinie, oglądając współczesn