"Don Giovanni" w reż. Pippo Delbono w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
Dziwny to był eksperyment, by do zainscenizowania jednej z najpiękniejszych oper Mozarta zaprosić artystę, dla którego była to druga w życiu wizyta w operze. Pippo Delbono, znany widzom festiwalu Malta, w operze okazał się kompletnie nieporadny. Reżyserii praktycznie nie było żadnej; chyba lepsze byłoby po prostu wykonanie koncertowe dzieła. Co prawda prosta scenografia miała swój wdzięk i funkcjonalność, było też parę momentów, kiedy reżyser przypomniał o swojej umiejętności operowania światłem; kostiumy, poza ostatnimi scenami, nawiązywały do epoki (łącznie z perukami). Niczego to jednak nie wnosiło. Don Giovanni i Leporello (znakomici wokalnie Stanisław Kuflyuk i Wojciech Śmiłek) byli ubrani przez cały czas identycznie, a przecież nader istotna dla rozwoju akcji jest zamiana ich strojów - pana i służącego - w II akcie. I jeśli warto wybrać się na ten spektakl, to dla znakomitych śpiewaków, a zwłaszcza dla imponującego powrotu na