EN

14.05.2008 Wersja do druku

Opadające pończochy

Sposób mówienia ociera się na zmianę o poetykę Bogusława Wołoszańskiego i ekspresję brazylijskiej telenoweli, co w efekcie nazwać by można "Romansowymi sensacjami XVIII wieku" - o "Niebezpiecznych związkach" w reż. Bartłomieja Wyszomirskiego w Teatrze Komedia w Warszawie pisze Dorota Kowalkowska z Nowej Siły Krytycznej.

Istnieją spektakle, których wartość artystyczna jest odwrotnie proporcjonalna względem towarzyszącego im szumu medialnego, a format teatralnego zdarzenia skrajnie się różni od formatu gigantycznych plakatów reklamujących je w całym mieście. Wówczas widz, który nie spodziewa się podobnego obrotu sprawy, może nie tyle nawet poczuć się skonsternowany, co uderzony obuchem w pełną nadziei, głównie estetycznych, głowę. Taki cios, doprowadzający przede wszystkim do własnego nokautu, wymierzył w najnowszej premierze, pełen samozadowolenia już przed rozpoczęciem rozgrywki, warszawski Teatr Komedia. "Niebezpieczne związki" Christophera Hamptona (napisane na kanwie kultowej XVIII-wiecznej powieści Chaderlosa de Laclos) w reż. Bartłomieja Wyszomirskiego miały być, jak przystało na opowieść spod znaku wielkiej intrygi, historią ludzi targanych namiętnościami, u których romansowe uniesienia i miłosne tokowania mogą spowodować skrzywienie moralnego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Dorota Kowalkowska

Data:

14.05.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe