"Sanatorium" w chor. i reż. Kariny Adamczak-Kasprzak i Agaty Ambrozińskiej-Rachuty w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Proza Bruno Schulza sprawdziła się również w takim gatunku jak teatr tańca. Tancerze budują swoje postaci nie tylko ruchem, ale również środkami aktorskimi. Kiedy Wojciech Has oznajmił, że zamierza przenieść prozę Bruno Schulza na ekran, nikt nie wierzył w jego powodzenie. A jednak udało się. Film "Sanatorium pod klepsydrą" po czterdziestu latach (premiera odbyła się w 1973 r.) ciągle budzi emocje i inspiruje innych artystów. Karina Adamczak-Kasprzak i Agata Ambrozińska-Rachuta, tancerki Polskiego Teatru Tańca, po raz drugi sięgnęły po wielką literaturę. Pięć lat temu zrealizowały kameralny duet na podstawie "Balladyny" Juliusza Słowackiego, a w tym roku wyciągnęły rękę po prozę Schulza. Przełożenie tak gęstej materii literackiej na język Teatru Tańca wydaje się niemożliwe. A jednak udało się. Zaprosiły głównych bohaterów: Józefa, doktora Gotarda, konduktora, subiekta, Adelę, Matkę, Biankę... Ale, jeżeli ktoś nie czytał pr