"Oniegin" w reż. Ireny Jun w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
O spektaklach takich jak "Oniegin" Aleksandra Puszkina i Ireny Jun zwykle mówi się: uroczy drobiazg. Tym droższy, że rzadko spotykany. Poemat dygresyjny wierszem romantycznego rosyjskiego poety we wspaniałym przekładzie poetów polskich Juliana Tuwima i Adama Ważyka brzmi lekko i współcześnie. Jun wykroiła z niego klarowną opowieść o rosyjskim bon vivancie trapionym spleenem, który najpierw odrzuca miłość, a po latach los odpłaca mu tym samym. Słucha się jej nie tylko z zainteresowaniem, ale i z przyjemnością, jaką daje obcowanie z piękną i naturalną polszczyzną. Czuć, że tę przyjemność dzielą z widzami aktorzy. Mateusz Damięcki w tytułowej roli, Marta Juras jako jego odrzucona ukochana Tatiana, Modest Ruciński - przyjaciel i rywal, oraz Krzysztof Stelmaszyk (Poeta), Irena Jun (Niania) i Justyna Bielecka (Olga) bawią się opowiadaną historią, zachowują dystans do postaci, bardziej o nich opowiadają, niż je grają, jednak (najczęściej) bez wd