EN

17.08.1984 Wersja do druku

"Oni" już są

Najpierw długo czekamy. Przedstawie­nie ma się rozpocząć o 18-tej, a pięć przed 18 tkwimy jeszcze w przed­sionku. Co ciekawsi zaglądają do ciemnego wnętrza, gdzie na straży stoją młodzieńcy w czarnych błyszczących strojach przypomina­jących trochę mundury policyjne, ale rów­nie dobrze jakieś młodzieżowe przebranie. W końcu drzwi się otwierają i dyskretnie kie­rowani wspinamy się wprost na piętro. Przeczucie nie zwiodło, gdy wchodzimy - Spika recytuje tekst roli, jakby przedstawie­nie trwało w najlepsze. "Scena przedstawia salonik w domu Bałandaszka, o jakie pięć kilometrów od stoli­cy". To Witkiewicz. W foyer pierwszego pię­tra wrocławskiego Teatru Polskiego (Trze­cia Scena) nie ma sceny i nie ma saloniku. Są dwa naprzeciwległe podwyższenia dla publiczności. Pośrodku wysoki graniastosłup z metalowych rurek, z wbudowanym u szczytu czymś w rodzaju szklanej klatki. W niej, w błogiej izolacji od świata, mają swój sztuczny i sterylny r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Oni" już są

Źródło:

Materiał nadesłany

Tak i Nie nr 33

Autor:

Ewa Wąchocka

Data:

17.08.1984

Realizacje repertuarowe