EN

28.07.2000 Wersja do druku

Ona diabła radę da...

Gdzie diabeł nie może, tam babę poślę - ta prosta zasada mistrza Twardowskiego sprawdza się niemal w każdej sytuacji. Taki też przepis na usidlenie starego kawalera dawał już Giovanni Battista z Pergoli - miasta w północnych Włoszech, osiemnastowieczny twórca oryginalnego gatunku opery buffo, wystawionej w Gdańsku w konwencji teatru marionetek.

Tradycja teatrów marionetkowych w Gdańsku sięga końca XVI wieku. Wtedy to Henrich Janson z Utrechtu pokazywał tu swoje lalki poruszane mechanizmem zegarowym. Ów teatr mechaniczny dawał misterium, rozpoczynające się upadkiem pierwszych rodziców, a kończące sądem ostatecznym. Drogą przetartą przez Jansona w 1593 roku inny niemiecki lalkarz, Andreas Rothe, demonstrował licznym gdańskim obserwatorom "figurki najelegantsze ruchem pospiesznym jakby na mensie lub wyżej ułożone, w ten sposób, by rzecz tę wszystkim uczynić widzialną". Podobną prawdziwą, lecz miniaturową scenę teatralną, zbudowano specjalnie dla Gdańskiej Opery Marionetek w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego. Jej patronem jest Amor - rzymski bóg miłości. Ale o tym za chwilę... Na czas św. Dominika Tropem pierwszych lalkarzy w roku 1906 przybył do Gdańska marionetkarz, Friedrich Hune, który u rajców gdańskich ubiegał się o zezwolenie na prezentację swojego teatru marionetek i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ona diabła radę da...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 175

Autor:

Anna Malcer

Data:

28.07.2000

Realizacje repertuarowe