"Lalka. Najlepsze przed nami" wg Bolesława Prusa w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Katarzyna Gajewska na blogu gajapisze.pl.
Obejrzałam "Lalkę" w Teatrze Powszechnym w Warszawie i jestem wściekła! Bolesław Prus oszukał nas wszystkich. Nieświadomie bądź z premedytacją okłamał nas, pozwolił nam dać się złapać na jakże smakowity, jakże pod prąd idący stereotyp, że on taki dobry, a ona taka zła. W szkole uczyli nas: Wokulski dobry, Wokulski przedsiębiorczy, Wokulski zakochany. A ona, ta Łęcka, taka zimna, nieczuła, arystokratka za przeproszeniem, materialistka, material-girl, gold-digger. Taka Lalka. Piękna ale pusta w środku. On ją tak kochał, a ona tak go nie chciała, tak go zraniła. Bo to zła kobieta była. Całe szczęście polski teatr coraz częściej sięga do "Lalki" i naprostowuje nasze szkolne myślenie. Inscenizacja Wojciecha Farugi w Teatrze Powszechnym w Warszawie, poza umieszczeniem w niej ogromnej ilości znaków, odniesień, odprysków współczesnej rzeczywistości, kilku ciekawych refleksji o gospodarce czy wierze, pokazuje nam w końcu prawdziwego Wokuls