Pod skandynawskim pseudonimem Ingmar Villqist ukrywa się historyk sztuki, pracownik jednej z warszawskich galerii. Ukrywa się, ale bez szczególnej staranności: wszyscy wiedzą, że Villqist to pseudonim. Parę lat temu założył Teatr Kriket w Królewskiej Hucie, gdzie reżyseruje własne sztuki. Miasto Królewska Huta nie istnieje - istnieje za to Chorzów, gdzie mieściła się Królewska Huta (prawdziwa huta żelaza). Od niedawna Villqist jest bardzo popularnym dramaturgiem - jego sztuki grane są na licznych scenach (niektóre sam reżyseruje), trafiły też do Teatru Telewizji. Krótkie, kameralne, dobrze skonstruowane, o ciekawym dialogu, czerpiące inspiracje z literatury i filmu skandynawskiego (Bergman, Strindberg), rozgrywają się współcześnie, choć ani czas, ani miejsce nie są precyzyjnie określone. "Fantom" należy do cyklu sześciu jednoaktówek objętych wspólnym tytułem "Beztlenowce". W letnim domku na plaży spotykamy kobietę i mężczyznę. "Między n
Tytuł oryginalny
On, ona i fantom
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie nr 88