- Będziemy pracować jak Chińczycy - zapowiedział Janusz Kijowski, dyrektor olsztyńskiego "Jaracza", podczas konferencji prasowej rozpoczynającej obecny sezon teatralny. I wprowadził w życie swoje zamierzenia.
Spektakle w święta kościelne i państwowe, happeningi zapowiadające premiery i udział w Kortowiadzie. Dyrekcja stawia na połączenie systemów pracy Dalekiego Wschodu z Europejskim Zachodem. Na olsztyńskich scenach odbywa się premiera za premierą, a jego pracownicy robią wszystko, by przyciągnąć widzów do teatru. Nie odpuszczają sobie nawet świąt kościelnych i państwowych. Dotąd tradycją było, że publiczność mogła obchodzić ze swoimi ulubionymi aktorami Nowy Rok, biorąc udział w sylwestrowym przedstawieniu. Teraz świętować w teatrze może także inne ważne daty. Wielkanocny Poniedziałek, Święto Pracy i Konstytucji 3 maja, Boże Ciało.... W ten sposób dyrekcja teatru zmierza do tego, by olsztynianie cywilizacyjnie dobili do Europy Zachodniej. - W Paryżu, Mediolanie czy w Londynie przede wszystkim w niedziele i dni wolne ludzie zapełniają teatralne sale. Nie widzę powodu, żeby u nas miało być inaczej - mówi Janusz Kijowski. - A jeśli wted