Staramy się zrobić thriller, bo to gatunek właściwy Szekspirowi - mówi Siergiej Korniuszczenko, reżyser "Wesołych kumoszek z Windsoru". - Przy jego sztukach współczesne thrillery to niewinne bajki. Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę na dużej scenie Teatru im. S. Jaracza
- To komedia napisana na zamówienie, trudna do wystawienia, mało teatralna - tłumaczy reżyser. - Nigdy nie widziałem inscenizacji, która by mi się podobała, słyszałem tylko o takich legendy. Czy reżyserowi z Kaliningradu, który pracował również w Workucie, uda się wprowadzić widzów w stan napięcia? Zaangażował znaczną część zespołu Jaracza, sam opracował spektakl muzycznie, wykorzystując utwory kompozytorów współczesnych Szekspirowi, scenografię powierzył Grażynie Jaśkiewicz-Steranko. - Spektakl zaczyna się obrazem pustej sceny, na której aktorska trupa rozstawia dekoracje - wyjaśnia malarka. - Przedstawienie kończy się również pustą, posprzątaną sceną. To może być ciekawe doświadczenia dla widzów. Będą też niespodzianki. W roli Falstaffa, który uwodzi mężatki - panią Page i panią Ford - wystąpi Maciej Mydlak. Co sądzi o swojej postaci? - To dobry człowiek, który chce mieć w życiu dużo jedzenia, dużo pieniędzy i dużo