Nikt nie przyjedzie do Olsztyna, żeby oglądać nowy wiadukt, tylko ze względu na odbywające się tu imprezy - tłumaczyli. Nie wiadomo tylko skąd wziąć na to pieniądze.
W projekcie budżetu miasta pieniądze na ten cel zostały zredukowane. Zasiadający w komisji kultury, turystyki i promocji uznali, że miejskie instytucje mają większe potrzeby. W poniedziałek dyskutowali o tym, która placówka najbardziej potrzebuje dodatkowych środków. - Musimy dbać o kulturę, bo nikt nie przyjedzie do Olsztyna, żeby oglądać nowy wiadukt, tylko ze względu na odbywające się tu imprezy - tłumaczył Konrad Lenkiewicz, przewodniczący komisji. I tak Miejska Biblioteka Publiczna ma otrzymać 50 tys. zł na remonty i zakup książek. O 200 tys. zł zwiększono też kwotę proponowaną na działalność kulturalną organizacji pozarządowych. Smakiem będzie się musiał obejść Miejski Ośrodek Kultury. Jego szef Marek Marcinkowski wnioskował o dodatkowych 300 tys. zł. Jednak rajcowie uznali, że akurat MOK dysponuje wystarczającym, bo prawie dwumilionowym budżetem. Niektórzy sugerowali nawet, że Marcinkowski jest łapczywy i o stara się