To sceniczna adaptacja kultowego komiksu autorstwa Winsora McCaya (1869-1934).
- Moje spotkanie [z tym pionierem animacji] rozpoczęło się dość przypadkowo, gdy ileś lat temu była okrągła rocznica jego narodzin bądź śmierci i z tej okazji McCay był "patronem" Google - opowiada Andrzej Bartnikowski, reżyser i scenarzysta "Małego Nemo w Krainie Snów". - Bardzo mnie zaciekawiła jego postać i tak dotarłem m.in. do komiksu o przygodach Małego Nemo. Muszę powiedzieć, że zrobił na mnie ogromne wrażenie, zarówno treścią, pomysłem na postaci, jak i sposobem, w który został narysowany. Autor wyznaczył standardy, które obowiązują w komiksie do dzisiaj. I dodaje: - W historii o Nemo urzekło mnie podejście, które polega na nieskrępowanej grze wyobraźni, co jest mi bardzo bliskie. Oto chłopiec wyrusza w podróż, by poznać córkę króla Morfeusza. Po drodze spotyka dziwne, czasem wręcz cudaczne postaci. - To są tak fantastyczne i abstrakcyjne światy i tak różne postaci, że samą mnie to bawi i mam nadzieję, że dzieci też