Rentgen wnętrza rodziny zainfekowanej przemocą - tak można w kilku słowach streścić spektakl Teatru Jaracza "Królowa ciast". Polska prapremiera sztuki węgierskiego dramaturga Béli Pintéra już w sobotę.
Przedstawienie będzie też reprezentować Olsztyn podczas startującego za niespełna dwa tygodnie Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Demoludy. To bezlitosna bajka dla dorosłych, tocząca się w połowie lat 80. Opowiada o patologii i rozpadzie węgierskiej rodziny. W swego rodzaju kronice tyranii główną postacią jest ojciec, oficer policji - despota i do tego alkoholik - paraliżujący całą familię, w tym także swoją córkę Erykę. - Cała rodzina przygotowuje się do jej imienin - opowiada Katarzyna Kalwat, reżyserka spektaklu - Nieoczekiwanym gościem okazuje się nauczyciel, który odwiedza rodzinę, żeby sprawdzić, co jest przyczyną lęków dziewczynki, w efekcie których nie kontroluje ona swoich czynności fizjologicznych. W sztuce bierze udział dziewięciu aktorów i właściwie przez cały czas wszyscy są obecni na scenie, co jak na możliwości Marginesu jest ilością wręcz gigantyczną. - Chodziło o to, żeby postacie były bardzo stłoczone na