Czy o zarazie, która zabiła jedną trzecią mieszkańców Europy, można opowiadać frywolnie i zabawnie? Okazuje się, że można. Teatr Jaracza zaprasza na premierę "Czerwonych nosów".
Opowieść o zarazie nie musi być wyłącznie tragiczna. Tak przynajmniej wynika z fragmentów inscenizacji "Czerwonych nosów" Petera Barnesa, premierowego spektaklu, przygotowywanego przez Janusza Kijowskiego. Całość zobaczymy w sobotę 4 października. Będzie to widowisko z piosenkami i tańcami. Na scenie wystąpi prawie 30 osób, w tym ośmiu studentów działającego przy teatrze Studium Aktorskiego. Las i pałac Scenografia, autorstwa Bogusława Cichockiego jest jednocześnie, jak mówi Janusz Kijowski, prosta i skomplikowana. - Dzięki światłu w jednej przestrzeni tworzymy różne miejsca - tłumaczy reżyser. - To katedra i pałac papieski w Awinionie, las i plac złotników. Bawimy się też konwencjami: komedią rybałtowską, a czasem commedią deli arte. Teatr staje się areną śmiechu i refleksji. Na scenie widzimy kamienne krzyże i wiszące nad nią nagie drzewa. Trupa "Czerwonych nosów" chce wynająć od złotników plac na swoje przedstawienie. Mnich Toulon