Aktor olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza twierdzi, że stracił pracę, bo bronił praw pracowników. Zwolnił go dyscyplinarnie dyrektor teatru. - Z pełnym przekonaniem będę bronić swojej decyzji przed sądem - mówi.
O olsztyńskim Teatrze im. Stefana Jaracza, co jakiś czas robi się bardzo głośno. Niestety nie tylko za przyczyną wystawianych tam spektakli, a z powodu tego, co rozgrywa się za kulisami sceny, na której grają aktorzy. Tak jest i tym razem. Pracę, i to w trybie dyscyplinarnym, traci w teatrze Dariusz Poleszak [na zdjęciu]. Powodem do dyscyplinarki jest według niego wpis w mediach społecznościowych, w którym wystąpił w obronie zwolnionych 18 osób z obsługi teatru i jednego aktora. Cala grupa pracowników zatrudnionych na umowy zlecenia straciła zatrudnienie przez pandemię koronawirusa. - To dla mnie prawdziwy dramat. Zwolnienie dyscyplinarne zabiera mi nie tylko źródło utrzymania, ale pozbawia nawet możliwości korzystania z zasiłku dla bezrobotnych. To jest nieludzkie, żeby mścić się na mnie w ten sposób za to, że mam swoje zdanie i nie należę do przytakiwaczy na każdy temat - mówi załamany aktor. Dariusz Poleszak informację o planowanym zwolnieni