Po co jechać do Rio? Przecież jest karnawał w Teatrze im. Jaracza, a tam cztery spektakle, które gwarantują szampańską zabawę i dobry humor.
W repertuarze na styczeń znajdziemy spektakl "Napis" [na zdjęciu] Géralda Sibleyrasa w reżyserii Norberta Rakowskiego. To satyryczny portret mieszczaństwa, które pod przykrywką dobrosąsiedzkich stosunków skrywa niechęć i kołtuństwo. Bohaterem sztuki jest pan Lebrun, nowy lokator w kamienicy, który pewnego dnia na ścianie w windzie znajduje obelżywy napis na swój temat. Pytanie, kto to zrobił, jest dla niego ważniejsze od pozorów przyjaźni i udawania, że nic się nie stało. Zaletą spektaklu jest jego uniwersalność. Widzom łaknącym odpoczynku i relaksu dostarczy uciechy z komediowych sąsiedzkich scenek. Można też doszukać się pewnego przesłania o dramatycznym wyborze, przed którym staje bohater - czy być sobą i mówić ograniczonym sąsiadom prawdę, czy ulec im i udawać, aby nie psuć dobrych relacji. Na deskach "Jaracza" od tygodnia można też oglądać farsę "Prywatna klinika" w reżyserii Jerzego Bończaka. Sztuka choć oparta na zawił