Przed nami ostatnie wydarzenia Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Nowa Europa - Demoludy", który rozpoczął się we wtorek.
Martyna Siudak: - Co niesie ze sobą X edycja demoludów? Maciej Lewandowski: - Przede wszystkim, o czym już informowaliśmy w C JG 24] niesie zmianę nazwy festiwalu. Kroki do tego podjęliśmy już w zeszłym roku. Wtedy festiwal nazywał się Demoludy - Nowa Europa, natomiast teraz mamy Nowa Europa - Demoludy. To wbrew pozorom ważna zmiana. Chcemy iść w kierunku, by całe przedsięwzięcie nosiło nazwę Nowa Europa. Wszystko dlatego, że kraje byłych demoludów zmieniają się, bliżej im wszystkim jest do nowej Europy niż do przeszłości. Trzeba też wspomnieć, że tej edycji by nie było bez środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czy któreś wydarzenie w ramach festiwalu jest w jakiś sposób wyjątkowe? - W tegorocznej edycji wszystko jest właściwie wyjątkowe, a to z racji współpracy z Węgierskim Instytutem Kultury w Warszawie. W tym roku mamy bowiem w Polsce rok Kultury Węgierskiej. Festiwal otwieraliśmy koncertem "Nieznana Ukraina" koprod