Przez niemal godzinę piątka opętanych nienawiścią ludzi znęca się nad ofiarą - czarnoskórą dziewczyną. Przygląda się temu młodzież, a wszystko pod okiem policyjnego psychologa i kuratorium.
Uczniowie zobaczyli wczoraj spektakl "Czasami śnieg pada w kwietniu" [na zdjęciu]. Slang, narkotyki i wulgarne zachowanie jest tu normą, ale ta dawka przemocy tutaj czemuś służy. We wspólnym eksperymencie Teatru im. Stefana Jaracza i policji wzięła udział jako pierwsza młodzież z Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Kopernika. Po przedstawieniu młodzi widzowie wzięli udział w rozmowie z psychologiem policyjnym. Widać było, że spektakl według sztuki portugalskiego socjologa Joao Carlosa dos Santos Lopesa zrobił wrażenie. Do stalowej klatki, która wcześniej służyła za scenę, wszedł policjant. - O czy był ten spektakl? - pytał Jacek Doliński. Chwila milczenia. - O nizinach społecznych - odpowiedział mu któryś z licealistów. - O faszyzmie - dodał inny. Psycholog starał się im opowiedzieć o konformizmie, fałszywych autorytecie, eskalacji przemocy. Czy udało mu się wszystko wyjaśnić i przekonać do swoich słów uczniów? Na pewno skłonił ich