EN

5.06.2015 Wersja do druku

Olsztyn. Czy w czasach zarazy wypada się bawić?

"Czerwone nosy" to spektakl Teatru Jaracza dla widzów, którzy lubią teatr bogaty treściowo i scenograficznie, teatr stówa, muzyki i tańca, teatr śmiechu i powagi. Spektakl można obejrzeć już tylko w czerwcu.

W "Czerwonych nosach" występują zakonnicy, złotnicy, prostytutki i żebracy. Na scenie pojawiają się też papież i arcybiskup. Rzecz bowiem dzieje się w XIV-wiecznej Europie, na południu Francji w czasie epidemii dżumy. Według obecnych szacunków dżuma zabiła wtedy od 75 do 200 mln ludzi. Współczesny brytyjski dramaturg Peter Barnes opowiada jej historię w przewrotny sposób. Łączy tragedię z komedią. Dodam, że z przewagą komedii. A reżyser Janusz Kijowski w swojej realizacji łączy też konwencje: czasem jest to komedia rybałtowska, a czasem commedia dell'Arte. Na scenie widzimy cmentarne krzyże i nagie drzewa. Scenografia, w zależności od potrzeb, jest katedrą, pałacem papieskim, lasem i placem złotników. Na tym placu właśnie wędrowna trupa "czerwonych nosów" chce wystawić swoje przedstawienie. Mnich Toulon (Cezary Ilczyna) ma wątpliwości, bo nie Fragment przedstawienia "Czerwone nosy", które dla Teatru Jaracza wyreżyserował Janusz Kijowski

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mnich Flote pyta: czy w czasach zarazy wypada się bawić?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska - dodatek nr 129

Data:

05.06.2015

Realizacje repertuarowe