Niewidomi i słabowidzący obejrzeli w niedzielę w Teatrze Stefana Jaracza "Dziwkę z Ohio". Obejrzeli, bo dzięki audiodeskrypcji mogli sobie wyobrazić to, co dzieje się na scenie. Wkrótce tego samego doświadczą niewidomi z Ełku.
- Audiodeskrypcja to fajna sprawa - powiedział nam Piotr Łożyński, prezes warmińsko-mazurskiego oddziału Polskiego Związku Niewidomych, który był na niedzielnym spektaklu "Dziwka z Ohio". Blisko 120 osób skorzystało z możliwości uczestnictwa w pionierskim projekcie i, co potwierdzają zdjęcia, wszyscy byli zadowoleni. Teatr Jaracza w Olsztynie kupił zestawy do audiodeskrypcji - słuchawki, odbiorniki, nadajnik, mikser foniczny i mikrofon - dzięki środkom ministra kultury i dziedzictwa narodowego z programu "Rozwój infrastruktury kultury, priorytet infrastruktura kultury". Kilku aktorów olsztyńskiego teatru zostało przeszkolonych przez członków fundacji Katarynka z Wrocławia - mogą być lektorami i umieją pisać skrypty z informacjami o tym, co dzieje się na scenie. Bo audiodeskrypcja to system przekazywania za pomocą słów treści wizualnych osobom niewidomym i słabowidzącym. Pozwala im na odbiór malarstwa, filmów i spektakli teatralnych. Prezes Ło�