Wielu widzów spektakl zgorszy, wielu zachwyci klimat gorzkiej sztuki niemieckiego dramaturga Falka Richtera. Od niedzieli - czwartej rocznicy ataku na wieże WTC - na Scenie Margines prapremiera "7 sekund/In God We Trust".
Tytuł wziął się z dramatycznego detalu - 7 sekund lecą bomby zrzucone z samolotu na wysokości 10 tys. metrów, trafiając w "jaskinie, gdzie chowają się źli ludzie". Odgłosów wybuchów na Scenie Margines nie zabraknie, a także wojskowego sprzętu - imponujący hełm z osprzętem pracownicy teatru wypożyczyli ze Szkoły Lotniczej w Dęblinie (trzeba było po niego specjalnie tam pojechać), pomogła też Agencja Mienia Wojskowego. - Spektakl opowiada o terroryzmie, o skutkach lęków przed nim, o współczesnych Stanach Zjednoczonych - mówi reżyser polskiej prapremiery Piotr Jędrzejas. - Przede wszystkim jednak opowiada o wszechwładzy mediów i telewizyjnej widowiskowości wojny. Osnową sztuki jest talk show, widzowie teatru będą jego publicznością i - jak to w tego typu programach - mają brać czynny udział w programie. Bohaterami talk show jest typowo amerykańska, patriotyczna rodzina pilota bombowca Brada, który "poluje na złych ludzi". Akcja przenosi