Grabarz rąbnął młotem i czaszka rozsypała się w pył... Podobno tym właśnie, wydobywaniem z likwidowanych grobów kości i tłuczeniem ich na proszek, zajmował się dzień w dzień. Tak w każdym razie plotkowali mieszkańcy wioski. Pokazem mocy swego młota w obecności świadka potwierdził te podejrzenia. Ale może tylko demonstracyjnie chciał nabrać plotkarzy? Chłop żywemu nie przepuści "Czaszka z Connemary" wystawiona przez debiutantkę Małgorzatę Siudę w zielonogórskim Teatrze imienia Leona Kruczkowskiego jest piątą już sztuką Martina McDonagha, która trafiła na polskie afisze. Wolno podejrzewać, że i ona, i jej poprzedniczki będą wiodły na naszych scenach bujny żywot. "Kaleka z Inishmaan", "Królowa piękności z Leenane" i "Samotny zachód" miały już po kilka inscenizacji w różnych miastach. Już wszedł na orbitę "Porucznik z Inishmore", teraz do kolejki zapisuje się "Czaszka... ". Pytanie, co tak atrakcyjnego polscy inscenizatorzy znajdu
Tytuł oryginalny
Okrutny świat kiepskich
Źródło:
Materiał nadesłany