Nie ma złego, co by na jeszcze gorsze nie wyszło - głosi podtytuł "Wariata i zakonnicy". Wkrótce zobaczymy w Lublinie jedną z trzech przygotowanych przez Krzysztofa Jasińskiego wersji sztuki Witkacego - spektakl z jego macierzystego Teatru Stu.
Teatr Stu powstał w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Pokazywane na początku lat siedemdziesiątych przedstawienia, takie jak "Spadanie", "Sennik polski" i "Exodus" stały się manifestami pokolenia 68. Przez Teatr Stu przewinęło się wielu artystów, których nazwiska wiele ważą dla polskiej kultury, jak Tadeusz Nyczek, Jerzy Trela, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Jerzy Stuhr, Jan Sawka, czy Wojciech Pszoniak. Sztuka "Wariat i zakonnica" napisana w 1923 roku nawiązywała do modnych wówczas wątków freudowskich, była także manifestem Witkacego. Na scenie spotyka się genialny wariat Mieczysław Walpurg umieszczony w szpitalnej separatce na wirującym łóżku i opiekująca się nim siostra Anna. Zakonnica w zgodzie z kanonami psychoanalizy próbuje dotrzeć do podświadomości genialnego artysty i odkryć tam źródła jego obłędu. Na koniec przedstawienia siostra Anna wybierze jednak szaleństwo - dosiądzie teatralnego reflektora i odleci na nim w otchłań. Sztuka W