- Oczekujemy tego co zawsze: aparycji, dykcji, sprawności fizycznej. Błysk w oku to mogą mieć modelki. Aktor musi umieć, posługując się inteligencją, przekazać widowni swoje emocje - mówił Ignacy Gogolewski, przewodniczący jury XXIII Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.
To zawód niezwykle skomplikowany pod względem psychologicznym. Zwracam też uwagę na to, czy aktor po wejściu na scenę skupia na sobie wzrok publiczności, czy też widzowie zerkają raczej na rekwizyty i meble. Patrzę, czy aktor potrafi współdziałać w grupie; wszak przedstawienie nie jest zespołem monodramów. Nie rozróżniam ról klasycznych czy współczesnych. Aktor może znaleźć prawdę w każdym repertuarze. Choć czasem przeszkadzają mu w tym reżyserzy, szczególnie decyzjami obsadowymi, które nie biorą pod uwagę indywidualnych predyspozycji. To tak, jak gdyby w orkiestrze kazano fleciście grać na bębnie. Zła gra nie jest winą niedoszłego perkusisty, lecz dyrygenta. Odróżniam, które błędy popełnia aktor, a które są winą reżysera.