"Solitudes" w reż. Inaki Rikartego z Kulunka Teatro w Hiszpanii na XIX Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Mimu w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
"Solitudes", spektakl Kulunka Teatro, zapoznaje widzów z trzypokoleniową rodziną. Opowiada poprzez nią o nas wszystkich. Zaprasza do wiwisekcji relacji międzyludzkich, kondycji jednostki. Pozwala mocno poczuć, co współczesność traci, nic w zamian nie mogąc zaoferować, ocalić. Rośnie w niej smutek różnych odmian samotności. Postępuje zaburzenie komunikacji. Porozumienie bliskich sobie osób zdaje się niemożliwe, bo kontakty są krótkie, powierzchowne, szorstkie, sprowadzone do poziomu spełniania niezbędnych powinności, podstawowych obowiązków. Pogłębia się niepełnosprawność starości. Doskwierają skutki izolacji, zamykania się we własnym tylko, introwertycznym świecie. Ból egzystencjalny paraliżuje, doprowadza do depresji, wycofania, śmierci. Pęd życia, wygoda, brak empatii wypycha z życia to co nieatrakcyjne, zużyte, zbędne. Uciążliwe. Nie moje. Nie dla mnie. Brakuje radości, brakuje bliskości, brakuje uważności na drugiego człowieka,