"Deadline" Macieja Łubieńskiego w reż. Agaty Biziuk w Teatrze WARSawy. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
"Deadline", tragikomedia korporacyjna na wyjeździe, jest spektaklem o dopuszczalnej granicy wytrzymałości kobiecości lat około 40-tu. Jej kondycji fizycznej, psychicznej, mentalnej. Trzy młode, atrakcyjne, przebojowe, samodzielne, niezależne bohaterki, korpo dziewczyny: Pati, Ewa i Daria to wyemancypowane, świadome siebie, swoich możliwości osiągnęły bardzo wiele i nie zamierzają na tym poprzestać. Kreatywne, silne, przyzwyczajone do konkurowania, zdobywania, odkrywania i poszerzania pola działania, chcą walczyć nadal. Mimo, że są wyczerpane, wypalone, samotne, w kryzysie. Zaprogramowane na sukces szukają inspiracji, sposobu na wzmocnienie, odnowę, mega zmianę. Bo w gruncie rzeczy nie mają wyjścia. Potencjał przeszłości, traumatycznie okrutny i zły, nie stanowi już napędu. Nie wstydzą się swego pochodzenia. Nie wypierają tego, co je ukształtowało a minęło ale nie chcą mieć z tym nic do czynienia. Teraźniejszość jest obszarem doskonale rozpoz