"Otchłań" Jennifer Haley w reż. Mariusza Grzegorzka z Teatru im. Jaracza w Łodzi na 39. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
"Otchłań" to futurystyczny, piękny estetycznie, uwodzący aktorsko obraz teatralny, mający być dla nas, zafascynowanych możliwościami szybko rozwijających się technologii, ostrzeżeniem. Przypomina, że człowiek jest zdeterminowany przez własną naturę, ukształtowany przez doświadczanie środowiska, zmysły, uzależniony od wirtualnego świata wyobraźni. Pęknięty. Z jednej strony eksperymentuje, nie boi się, ślepo prze do przodu w swym poszukiwaniu doskonałości, szczęścia, spełnienia, z drugiej zapomina, że sam jest jej nośnikiem, pamięcią, marzeniem. Nie wie do końca, kim jest naprawdę, na co go stać, jakie ma ograniczenia, czy w ogóle zna jakieś granice. Nie jest w stanie powstrzymać się, by odkrywać swoją i świata tajemnicę. Brnie w nieznane, niebezpieczne, zabójcze rewiry samego siebie jak dziecko. Otchłań to awers a Zacisze rewers tego samego szaleństwa ludzkości. Jedyny sens obu tym komplementarnym światom nadaje realnie oswojone