Jak ogólnie wiadomo najtrudniejszą działką do uprawiania w kinie i w teatrze, jest ta związana z szeroko pojętym humorem, satyrą, dowcipem, żartem, czy komedią - o jubileuszu Mumio w Teatrze Ateneum pisze Krzysztof Stopczyk w portalu Kulturalnie.waw.pl.
Już my Polacy mamy tak, że każdy potrafi być poważny. Uwielbiamy to! Na co dzień, wręcz otoczeni jesteśmy legionami smutasów o zaciętych twarzach, którzy grobowym głosem pouczają nas jak mamy żyć, co dla nas jest dobre (ba! Dobre to mało powiedziane - najlepsze!), a co nam szkodzi, chociaż sami jeszcze o tym nie wiemy! I tylko ci zapiekli w nienawiści do wszystkiego co żyje, spoceni faceci i rozhisteryzowane panie [?] wiedzą wszystko najlepiej i mają gotowe recepty na najlepsze dla nas życie. Rozmawiać się z nimi nie da. Dyskutować tym bardziej! Co więc pozostaje? Stara i wypróbowana przez pokolenia Polaków metoda - humor, satyra, uśmiech, żart itd. Już niejeden zaborca i okupant przekonał się, że ta wyglądająca tak niewinnie metoda, posiada ogromną, wręcz decydującą siłę rażenia. Na przestrzeni XX w. można wskazać wiele przykładów potwierdzających tezę, że Polacy nie tylko potrafią tworzyć różne satyryczne teksty, ale uwie