"Habitat" w reż. Mariusza Grzegorzka w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.
Im bardziej Grzegorzek wpada w patos, tym gorzej dla jego teatru. Mariusz Grzegorzek, eks-filmowiec, zdobył sobie wysoką pozycję w świecie reżyserii teatralnej potwierdzoną laurem Konrada na tegorocznych katowickich Interpretacjach. Umie ustawiać postacie sceniczne, czuje dynamikę konfliktów. Naprawdę wielkie kreacje stworzyli u niego Joanna Szczepkowska i Dominika Ostałowska w "Zdaniem Amy", Gabriela Muskała w "Agnes od Boga", Małgorzata Buczkowska i Ireneusz Czop w "Blasku życia", Marieta Żukowska w "Lwie na ulicy". Jednocześnie w warstwie inscenizacyjno-plastyczno-muzycznej miewa skłonności do grandilokwencji i kiczowatego napuszenia. Zaciążyło to również na polskiej prapremierze "Habitatu". Różnica ta, że tym razem nadekspresja udzieliła się i aktorom. Między pionowymi słupami świateł na placu gry podzielonym na ponumerowane kwadraty miotali się, tarzali, spazmowali, syczeli jak żmije i omalże nie tłukli - a wszystko po to, by opowiedzieć niezb