"Wszystko, co chcielibyście powiedzieć po śmierci ojca, ale boicie się odezwać" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl
Ostatnia tegoroczna premiera Teatru Miejskiego w Gdyni godna jest odnotowania tylko z kronikarskiego obowiązku. Spektakl o tytule "Wszystko, co chcielibyście powiedzieć po śmierci ojca, ale boicie się odezwać" nie imponuje niestety niczym, poza jednym z najdłuższych tytułów w historii tego teatru. Gdyńska premiera powstała na podstawie sztuki Szymona Bogacza "W imię ojca i syna", wyróżnionej nominacją do finału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2009. Trudno zrozumieć motywację kapituły GND, gdyż tekst ten opisujący traumę po śmierci ojca, razi dosłownością i banalnymi, serialowymi dialogami, które prowadzą pozbawioną dramaturgii akcję do wydumanej puenty. Ze słabego tekstu można wprawdzie stworzyć całkiem ciekawe widowisko, jednak w spektaklu Piotra Kruszczyńskiego nic takiego nie nastąpiło. Reżyser potraktował dramat bardzo serio, ograniczając swoją inwencję do wymyślenia kilku mało oryginalnych i bardzo ogranych w teatrze chwytów i