"Ojciec.PRL" Wojciecha Staszewskiego otworzył VI Spotkania Teatralne Bliscy Nieznajomi w Poznaniu. Połączył dwa rozumienia "ojcostwa": biologiczne i kulturowe - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Staszewski, pisząc o ojcu, pisze jednocześnie o synu. Tej relacji nie da się ominąć. "Ojciec.PRL" to opowieść o dojrzewaniu. Czas przeszły (PRL), miesza się z teraźniejszym. Syn sam już został ojcem. Jego ojciec natomiast po udarze mózgu "śmierdzi starością". W PRL-owskim wystroju, w PRL-owskim nastroju odżywają konkretne zdarzenia polityczne (wielkie mechanizmy historii) i zwyczajne domowe (mała historia). Każdy z bohaterów wspomina je inaczej, widzi inaczej, bo co innego zapamiętali, co innego w tej przeszłości ich interesowało, co innego nadawało sens ich życiu Ten wątek jest bardzo ciekawy, ale jeszcze bardziej intrygujący wydaje mi się problem, który nas, "dzieci PRL-u" dotyka. Kim my jesteśmy, jak nas "ojcowie " ukształtowali", bądź - co zaniechali Szymon Kaczmarek przygotował szkic przyszłego przedstawienia. Zdaje się, że niewiele trzeba, aby "Ojciec. PRL" wszedł na stałe do repertuaru Teatru Polskiego. Rodzi się tylko pytanie