Wpływy z abonamentu są jednym z głównych źródeł finansowania Telewizji Polskiej. Tylko czy są właściwie wykorzystywane? - pisze Martin Stysiak w Gazecie Wyborczej.
Widzowie często krytykują programy Telewizji Polskiej, mówiąc, że nie spełniają one wymogów misji publicznej. Chodzi o takie produkcje, które zaspokajają potrzeby widzów, ale nie zawsze można na nich zarobić np. Teatr Telewizji. Jacek Rakowiecki, rzecznik Telewizji Polskiej, podkreśla, że brakuje środków na realizację misji. W uchwale Rady Programowej czytamy: "Polska jest jednym z nielicznych krajów Europy, które nie zaspokajają na odpowiednim poziomie potrzeb swych mieszkańców w zakresie niekomercyjnej oferty mediów publicznych". Często jako wzorzec przywołuje się angielską BBC. Jej roczny budżet sięga jednak 25 mld zł wobec 1,4 mld zł TVP. W przypadku TVP 282,4 mln zł stanowią wpływy z abonamentu płaconego przez widzów. Pokrywają one jednak tylko około 20 proc. kosztów związanych z realizowaną przez TVP misją. Pozostałe koszty nadawca publiczny pokrywa z innych źródeł, np. z reklam czy sponsoringu. TVP narzeka, że ma związane r�