- Śmiechem chcę skłonić do refleksji. Śmiejąc się i pokazując w krzywym zwierciadle różne ludzkie charaktery, prowokuję do dyskusji i do myślenia, głównie o tym, do jakiego punktu doprowadziła nas dziś konsumpcja. Czasami moja satyra jest ostra, wręcz kontrowersyjna - mówi aktorka ALDONA JANKOWSKA przed premierą spektaklu "Różowe konie" w Teatrze Groteska w Krakowie.
Z Aldoną Jankowską, aktorką znaną z programów Szymona Majewskiego, która dziś wystąpi w Teatrze Groteska z premierowym spektaklem "Różowe konie", rozmawia Joanna Weryńska. Zdradzisz, o czym są "Różowe konie"? Absolutnie nie. Jak powiem, o czym jest spektakl, to po co widzowie mieliby przychodzić? Powiem tylko tak. To jest sztuka, w której, przy okazji pewnej typowo polskiej uroczystości, przyjrzymy się pewnym typom, które w niej kreuję. Jakim na przykład? Zarówno z wyżyn naszego życia społecznego, jak i z nizin, bo zagram też zwykłą urzędniczkę. Będą panie z dużym temperamentem, ale i kobiety nieszczęśliwe. Na pewno nie będzie to jednak spektakl poważny. Śmiechem chcę skłonić do refleksji. Śmiejąc się i pokazując w krzywym zwierciadle różne ludzkie charaktery, prowokuję do dyskusji i do myślenia, głównie o tym, do jakiego punktu doprowadziła nas dziś konsumpcja. Czasami moja satyra jest ostra, wręcz kontrowersyjna. Ale